Czasem, gdy spada na nas niespodziewanie wiele przykrych spraw, trudno znaleźć tą jasną stronę. Warto jednak dokładnie rozejrzeć się wokoło. Są przecież osoby, które są obok i na które można liczyć. Są rzeczy, które się udają. To nie jest tak, że wszystko jest źle. Łatwiej nam na codzień, gdy dostrzegamy te drobne pozytywy, które przecież otaczają nas z każdej strony. Czasem trzeba tylko szerzej otworzyć oczy lub rozejrzeć się dokładniej.
A kiedy jest źle, pomóc może też spory kawałek czekoladowego ciasta z kubkiem gorącej czekolady lub kawy. Do tego koc i dobra płyta.
Przepis dzisiejszy znalazłam u Kiki.
Składniki:
- 100g gorzkiej czekolady
- 150 g miękkiego masła
1 i 1/4 szkl. mąki - 3/4 szkl. cukru
- 3 jaja
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki kakao
- 2 duże banany rozgniecione widelcem lub blenderem plus 1 pokrojony w plasterki
Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej i nieco ostudź. Masło utrzyj z cukrem na gładką masę. Stale ucierając, dodawaj po kolei jajka. Połącz ze sobą mąkę, proszek do pieczenia i kakao i dodaj do masy. Na konic dodaj banany i czekoladę i dobrze wymieszaj. Ciasto przełóż do keksówki wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tartą, na wierzchu porozkładaj plastry banana. Piecz w temp. 180 st. C około 50-60 minut. Pycha!